czwartek, 2 kwietnia 2015

Dead and gone.

Dawno, dawno temu, a raczej nie aż tak dawno, ale dalej niż mogłoby się wydawać, na świat przyszła druga córka. Ku niezadowoleniu matki i ojca nie była ani piękna ani zgrabna. Nigdy nie wyróżniała się talentem do splatania włosów, zniekształcona stopa nie pozwalała jej tańczyć z gracją, a zamiast być głupiutką milczką, wolała wypytywać co, jak i dlaczego. Nikt nie był szczególnie zdziwiony gdy dziewczynę zabrano z dworu królewskiego Cidrais. Nie, Loreley nie była księżniczką, właściwie jedynie kuzynką władcy, na dodatek od strony żony, ale jej rodzina lubiła chwalić się jakimś powinowactwem z rodziną panujących i rościć sobie prawa do przebywania na dworze, bo ich własna siedziba była zbyt marna. W ich własnym mniemaniu.
Dwie Siostry
   Jestem brzydka, nie głupia
   Przybycie Czarodziejki

Czarodziejka zabrała Loreley na Wyspę Thanned. Tam młoda Loreley nauczyła się, że nie musi obawiać się zadawania pytań. Oprócz nauki etykiety, historii, uczono jej czegoś więcej. Magia sprawiła, że dziewczyna stała się potrzebna, znacząca. Nie była już tą brzydszą siostrą, która zawsze pojawiała się we wszystkim jako druga. Dzięki magii stopa zaczęła wyglądać normalnie, cera się wygładziła, szare włosy nabrały złotego połysku. Wyprostowała kark, aby już więcej nie ugiąć się przed nikim, kto nie będzie wystarczająco godzien. Nie potrzebowała już urody, ale piękna oczekiwano po jej profesji. Gdy skończyła siedemnaście lat pozwolono jej pojechać na ślub starszej siostry. Wtedy zrozumiała, że nie jest już częścią tamtej rodziny, chociaż z siostrą utrzymała dobry kontakt. Do domu wróciła już z tytułem Mistrzyni.
Nauki na wyspie
   Odwiedziny w domu
   Czarodziejka

Po zakończeniu nauki Loreley robiła to, o czym zawsze marzyła. Podróżowała pomiędzy królestwami, nie raz musząc uciekać w popłochy. Przywdziewała szaty prostej medyczki, bardki, gościła na dworach, farbując włosy na różne kolory, zaklinając iluzją swój wygląd. Poszukiwała dziewczyn jak ona, brzydkich, skazanych przez los na samotność i zabierała je do szkoły. Miała misję. Chciała dać im szczęście, które ona sama zaznała. Prześladowania czarodziejów i otwarta wrogość sprawiła, że upozorowała swoją śmierć. Dopiero niedawno wróciła do swojego imienia, tłumacząc zawsze, że matka tak ukochała swoją siostrę, że nadała jej po niej imię. Jeśli ktoś pytał. Nikt jednak tego nie robił bo i imię Loreley nie było nigdy znane. Dla świata czarodziejka Loreley była martwa i zaginiona.
Podróże
  Bardka Ley
  Pogrzeb

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz