środa, 1 kwietnia 2015

Fabuła


[ powiększ: kliknij mapę lub otwórz grafikę w nowej karcie ]
mapa wykonana przez administrację bloga na podstawie tej przygotowanej przez CD Projekt Red

Państwa, ich stolice i władcy:
Cesarstwo Nilfgaardu -- Nilfgaard o Złotych Wieżach -- cesarz Emhyr var Emreis
Wyspy Skellige -- Kaer Trodle -- królowa Cerys an Craite
Verden -- Nastrog -- król Kistrin / aktualnie państwo pod okupacją nilfgaardzką
Brokilon -- Duén Canell -- przywódczyni Eithné
Cidaris -- Cidaris -- król Ethain z Cidaris
Temeria -- Wyzima -- bezkrólewie / aktualnie państwo pod okupacją nilfgaardzko-redańską
Lyria i Rivia -- Lyria / Rivia -- królowa Meve / aktualnie państwo pod okupacją nilfgaardzką
Aedirn -- Vengerberg -- król Stennis I
Aedirn Górne -- Vengerberg -- król Stennis I / państwo uznawane za prowincję Aedirn
Dol Blathanna -- Nelhelin -- królowa Enid an Gleanna
Redania -- Tretogor -- król Radowid V
Kaedwen -- Ard Carraigh -- król Henselt / aktualnie państwo pod okupacją redańską
Kovir i Poviss -- Pont Vanis / Lan Exeter -- król Esterad Thyssen
Liga Niedamira (Caingorn, Malleore, Creyden, Hołopole) -- Hengfors -- król Niedamir

Inne terytoria:
Wolne Miasto Novigrad -- hierarcha Cyrus Engelkind Hemmelfart
Velen -- ziemia niczyja na południe od Novigradu, podbita, zniszczona i częściowo opuszczona przez wojska Nilfgaardu, które stacjonują jeszcze w kilku obozach na terenie krainy, większość oddziałów została jednak wycofana, przegrupowana i skierowana w stronę Wyzimy. Armia redańska nie kwapi się do przejęcia pełnej kontroli nad tym biednym, nieprzyjaznym obszarem.

FABUŁA 1.0
III wojna Nilfgaardu z Nordlingami

sierpień, rok 1272
Pewien temerski historyk, który sam siebie nazywał nadwornym realistą króla Medella, w jednym z listów napisał, że kiedy dojdzie do starcia pomiędzy Cesarstwem a Nordlingami, wojna nie skończy się nigdy. Był rok 1235; niedługo później rozpoczął się konflikt, który trwa po dziś dzień i w którego koniec mało kto już w tym momencie wierzy. Po dwóch wojnach i dwóch okresach względnego spokoju burza rozpętała się bowiem po raz trzeci, a ktokolwiek spojrzy w niedaleką przeszłość i przypomni sobie dwa poprzednie krwawe starcia pomiędzy Cesarstwem Nilfgaardu i królestwami Północy, szybko zda sobie sprawę, że te były jedynie przygrywką do wydarzeń, które rozgrywają się aktualnie. Nikt nie próbuje jednak porywać się na optymizm, wieszcząc, że ta wojna musi być ostatnią, ponieważ niewiele zostało już w znanym świecie miejsc, gdzie nie rozbłysły łuny pożarów i przez które nie przemaszerowały wojska, siejąc strach i spustoszenie.

Wszystko zaczęło się kilka miesięcy wcześniej, kiedy Królobójcy przeprowadzili serię zamachów na królów Północy, pozbawiając życia Demawenda - króla Aedirn i Foltesta - króla Temerii. O ile za Demawendem mieszkańcy Aedirn nie mieli okazji zatęsknić, ponieważ miejsce starego władcy zajął jego syn - Stennis, na którego niepoważaniu skupiono się w królestwie i szybko zapomniano o równie niepoważanym Demawendzie, w Temerii śmierć króla wywołała o wiele bardziej dramatyczne konsekwencje. Ze względu na brak potomków Foltesta zdolnych do objęcia władzy, w królestwie zapanował chaos, a do walki o tron stanęły przeciwko sobie lokalne arystokratyczne rody, doprowadzając niemalże do wojny domowej. Nie trzeba było długo czekać, żeby na zamieszaniu w naturalny sposób zapragnęli skorzystać król Redanii i cesarz Nilfgaardu, obaj ogarnięci obsesją podbojów i powiększania terytoriów własnych państw. Szeptano w temerskich wioskach o orszakach ciągnących w kierunku Wyzimy, o potencjalnym podziale kraju pomiędzy Redanię i Nilfgaard, o potajemnych rozmowach Radowida z Emhyrem i o wielu innych wydarzeniach, z których część była nieprawdziwa, część odpowiednio ozdobiona przez lokalnych gawędziarzy, a część całkowicie autentyczna. Jeśli negocjacje faktycznie się odbyły, porozumienia nie osiągnięto, a król i cesarz wyjechali do swoich stolic. Wrócili jednak do Temerii, szybciej niż się spodziewano. I z wojskiem.

Słusznie mówi się, że działania Królobójców nie były przypadkową prezentacją pogardy wobec Nordlingów, która przybrała kształt spadających królewskich głów. Był to dobrze przemyślany plan cesarza Emhyra, zrealizowany przez czterech wiedźminów cechu Żmii, odpowiednio zmotywowanych przy pomocy znacznej ilości gotówki i świadomości, że nieposłuszeństwo wobec władcy Nilfgaardu dla nikogo nie skończyło się jeszcze dobrze. Kiedy chaos ogarnął Północ, Emhyr wykorzystał niespokojny czas, po nieudanych pertraktacjach z Radowidem zajmując najpierw Lyrię i Rivię, później Verden i znaczną część Temerii aż po Wyzimę. Od momentu, kiedy armia Nilfgaardu sforsowała temerską granicę upłynęły nieco ponad dwa miesiące. W tym czasie Radowid V, król Redanii, zajął część Temerii wzdłuż granicy z własnym państwem i wdał się w wojnę z królestwem Kaedwen, które zostało niemal w całości podbite, a król Henselt zgodził się wspierać Radowida w wojnie z Nilfgaardem. Na drodze podbojów zarówno armia redańska jak i wojska cesarskie rozważnie ominęły góry Kaedwen i Temerii, zdając sobie sprawę z tego, że o ile ludzi pokonać stosunkowo łatwo, natura wciąż pozostaje niezwyciężona, a i krasnoludy z Mahakamu nie poddałyby się bez walki.

Nilfgaardzkie oddziały zostawiają za sobą spalone osady i zrabowane miasteczka, a w pomniejszych bitwach na terenie Temerii bez trudu roznoszą w pył sformowane naprędce lokalne brygady lub grupy byłych rezerwistów armii Foltesta, którzy bez dowódcy nie są w stanie zorganizować cesarskim żołdakom należytego powitania. W Zamku Królewskim w Wyzimie cesarz stworzył tymczasowy sztab, a w mieście rozpanoszyli się na dobre jego najbardziej zaufani żołnierze, czekając na wielkie starcie z wojskami Radowida. Tymczasem Kaedwen skłoniło się pokornie przed władcą Redanii, a regimenty pod wodzą Henselta ruszyły w kierunku granicy redańsko-temerskiej, żeby obietnicę zbrojnego wsparcia przekuć w czyn. Tymczasem królewscy propagandziści w Ard Carraigh tworzą zawzięcie panegiryki na cześć Radowida, pragnąc zmusić ludność Kaedwen do uznania wyższości poddaństwa wobec Redanii nad potencjalnym zagrożeniem nilfgaardzkiego jarzma. Mieszkańcy Północy zdają sobie jednak sprawę, że Los może wybrać jedynie pomiędzy większym lub mniejszym złem, w dodatku nie wiadomo, który z owładniętych szałem władców - Emhyr czy Radowid - istotnie jest mniejszym złem.

Chaos, cierpienie i zniszczenie to jednak wciąż naturalne przymioty wojny, dobrze znane Nordlingom, co nie oznacza, że przyjmowane spokojnie. Równie naturalne są ciągnące za wojskiem trupojady i inne padlinożerne potwory, które nie pogardzą ludziną, a ta na wygasłych polach bitew serwuje się sama. Nie brakuje więc i pracy dla wiedźminów, przynajmniej tych, którym zajęcia nie zapewnił żaden z zaangażowanych w wojnę władców.

Paradoksalnie jednak, gdy nocne niebo rozświetlają łuny wojennych pożarów, Novigrad rozkwita. Wieczorami tawerny i karczmy wypełnia gwar rozmów, a choć ich tematem przewodnim są poczynania redańskich i nilfgaardzkich wojsk, cintryjskie piwo i skelligijskie peklowane śledzie wciąż smakują wyśmienicie i wystarczy ich jeszcze na długo. W zamtuzach przyjezdni ochoczo i odpłatnie zapominają o pogorzeliskach i rzekach purpurowych od krwi, bo tak jest najszybciej, najprościej i mimo wszystko najtaniej. Nikt nie myśli o koszmarach kolejnej nocy, tak jak nie myśli się o porannym kacu. Novigrad żyje chwilą. Gwarną, kolorową i przepiękną chwilą, która pozwala zachłysnąć się czarem miasta, gdzie każdy jest u siebie i nikogo nie interesuje, kto dożyje jutra i czy magia bezpiecznej przystani nie okaże się jedynie ułudą. 

A kto jest najbardziej zagrożony niedożyciem jutra? Przede wszystkim czarodzieje, których Radowid nienawidzi, a Emhyr nieszczególnie poważa, co zmusza ich do ukrywania się, a najłatwiej zniknąć w tłumie - w mieście, którym rządzi niechętny do politycznych układów półświatek i fanatyczny Kościół Wiecznego Ognia. Dziś nikt nie jest tak naprawdę bezpieczny, ale to nie przeszkadza Novigradowi w normalnym funkcjonowaniu, bo choć nikomu nie jest tu już tak dobrze jak kiedyś (a już w szczególności prześladowanym nieludziom), wciąż brakuje sensownej alternatywy dla największego miasta na świecie.


Państwa zagrożone zajęciem przez Nilfgaard:
Cidaris
Aedirn
Państwa i prowincje zagrożone zajęciem przez Redanię:
Liga Niedamira
Aedirn Górne
Państwa i terytoria neutralne:
Kovir i Poviss
Skellige
Dol Blathanna
Brokilon
Wolne Miasto Novigrad

_____________________________________________________________________________

FABUŁA 2.0
Dziki Gon

Król Dzikiego Gonu: Eredin
Generałowie: Caranthir, Ge'els, Imlerith
Tereny zagrożone atakiem jeźdźców Gonu: cały Kontynent i wyspy Skellige

sierpień, rok 1272
Niedawno jeszcze mówiło się, że Dziki Gon jako zwiastun wojny to wymysł wioskowych histeryczek, którym zamieć śnieżna pomyliła się z orszakiem jeźdźców na szkieletach koni, więc rozpuściły w okolicy plotkę, która w końcu zatoczyła tak szerokie kręgi, że zaczęli w nią wierzyć nawet królowie. Prawdą jest, że do tej pory niewiele było okazji, by na własne oczy zobaczyć jeźdźców Gonu pędzących po nieboskłonie, a większość tych, którzy dostąpili tej wątpliwej przyjemności, przepadła bez śladu lub powróciła całe dziesięciolecia po śmierci własnych dzieci. Według legend orszak Dzikiego Gonu jedynie zimą zbliżał się do ludzkich siedzib, a ktokolwiek spotkał się z upiornymi jeźdźcami twarzą w twarz, znikał lub popadał w obłęd. Mówiono, że latem jeźdźców można zobaczyć wysoko na niebie, jakby jedynie zerkali na nasz świat, zasiewając ziarno niepokoju. Niedługo przed wybuchem kolejnej wojny pomiędzy Nilfgaardem a Nordlingami orszak Gonu pojawił się jednak w całej okazałości, choć późną wiosną nie spodziewano się nadejścia tego akurat zagrożenia. Jeźdźcy zrównali z ziemią prowincjonalny temerski kasztel, tak nieznaczący, że jego nazwę znali chyba tylko mieszkańcy i pomniejsi kupcy, w studniach kilku okolicznych wiosek zamarzła woda, a paru mieszkańców jednej z osad nagle przepadło bez śladu. Baby popłakały chwilę nad zaginionymi, a paru chłopków uradziło na krzyżówce, że wieści o niepokojących wydarzeniach nie ma co rozgłaszać, bo w kraju pozbawionym króla były większe problemy, przekleństwo Dzikiego Gonu natomiast musiało gdzieś przecież raz na jakiś czas spaść. O całej sprawie szybko zapomniano. Wojska cesarza Emhyra przetoczyły się przez okolicę dwa tygodnie później.

Upiorny orszak nie jest jednak jedynie ostrzeżeniem przed nadchodzącą wojną. To paradoksalnie mogłoby działać na korzyść ludzi, a celem Dzikiego Gonu nie jest bynajmniej wspieranie niszczycielskiej rasy z innego świata. Teoretycznie nie wiadomo, do czego dąży Eredin, król Dzikiego Gonu, jednak obecność jego poddanych w naszym świecie nie skończyła się na zapowiedzi wojny pomiędzy Nilfgaardem a Królestwami Północy. Nadrzędnym celem jeźdźców wysyłanych z innego wymiaru jest zlokalizowanie i porwanie Cirilli - ostatniej, w której żyłach płynie Starsza Krew, dzięki czemu dysponuje ona niezwykłymi umiejętnościami. To najprawdopodobniej te właśnie umiejętności interesują Eredina, który z chęcią wykorzystałby je do własnych celów. Najpierw musi jednak schwytać tę, która nimi włada. Mieszkańcy świata ludzi zajęci są swoją własną wojną, tracą więc zupełnie czujność, co ułatwia zadanie jeźdźcom Dzikiego Gonu, którzy wytrwale prowadzą swoje poszukiwania, niszcząc przy okazji wszystko, co stanie im na drodze. I nie ważne, ilu wiedźminów będzie pilnowało Cirilli - Eredin nie wątpi, że któryś z jego generałów sprowadzi ją w końcu do Tir ná Lia, stolicy państwa Starszego Ludu. A wtedy całkowite zniszczenie świata ludzi będzie tylko kwestią czasu.

_____________________________________________________________________________

DODATKOWE INFORMACJE FABULARNE:

Szkoły:
Akademia Imperialna: funkcjonuje
Akademia Oxenfurcka: funkcjonuje
Aretuza: funkcjonuje
Akademia w Ban Ard: nie funkcjonuje, zamknięta z rozkazu Henselta na polecenie Radowida

Języki:
Starsza Mowa: Brokilon, Dol Blathanna, Nilfgaard (dialekt)
Język Wspólny: pozostałe państwa i terytoria

Waluty:
Korona novigradzka: Wolne Miasto Novigrad, Redania, Temeria (nieoficjalnie), Cidaris (nieoficjalnie), Skellige
Oren temerski: Temeria
Floren nilfgaardzki: Cesarstwo Nilfgaardu
Dukat verdeński: Verden
Marka Ligi: Liga Niedamira
Talar Cidaris: Cidaris
Marka kovirska, bizant Poviss: Kovir i Poviss
Marka Aedirn: Aedirn, Aedirn Górne, Dol Blathanna
Lintar rivijki, lintar liryjski: Lyria i Rivia

1 korona novigradzka = 6 orenów temerskich = 0.2 florena nilfgaardzkiego = 3 dukaty verdeńskie = 1 marka Ligi = 4 talary Cidaris = 0.1 marki kovirskiej = 0.2 bizanta Poviss = 5 marek Aedirn = 6 lintarów rivijskich = 6 lintarów liryjskich
Novigrad:
liczba mieszkańców: ok. 30 tysięcy stałych i 10 tysięcy tymczasowych
Hierarcha: Cyrus Engelkind Hemmelfart
Język: Język Wspólny
Waluta: korona novigradzka
Czterech bossów novigradzkiego półświatka: Skurwiel Junior, Tasak, Król Żebraków, Sigismund Dijkstra/Sigi Reuven
Religie: kult Wiecznego Ognia

← powrót

Fabuła oparta jest przede wszystkim na grach komputerowych Wiedźmin 2: Zabójcy Królów i Wiedźmin 3: Dziki Gon, jednak dodatkowo została nieco zmodyfikowana, żeby łatwiej było ją prowadzić w grupowej rozgrywce na blogu. Niektóre fakty zostały zmienione lub dodane przed administrację bloga, w dokładnie tym samym celu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz