środa, 1 kwietnia 2015

Koty


— HEBAN—
wierny rumak

Nie wie skąd się wziął, dokąd szedł, ale sądząc po pustym siodle, jego właściciel skończył w łapach potworów lub bandytów. W sumie na jedno wychodzi. Pewnej nocy, spędzanej pod gołym niebem, usłyszała dźwięk łamanych gałęzi i dostrzegła skradającego się ogiera. Przygarnęła go. Dwoje samotników w końcu miało na kogo liczyć, a galopem szybciej było się przemieszczać niż na piechotę. 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz