piątek, 1 stycznia 2016

Historia

Nigdy nie tęsknił za swoją rodziną. Po tylu latach nie jest już nawet pewien, jak wyglądali poszczególni jej członkowie, stopniowo wymazywani z pamięci, pozostawieni w przeszłości i kompletnie niezwiązani z teraźniejszością oraz przyszłością. Jeśli nie jest to perfidnym oszustwem jego własnego umysłu, wydaje mu się, że nigdy nie byli ze sobą blisko związani, a domowe ognisko stanowiło jedynie zabawną, kompletnie niezrozumiałą frazę. Zresztą, wymagający wiedźmiński trening w niezwykle skuteczny sposób sprawia, że nie jest w stanie myśleć się o niczym innym poza chwilą obecną, a każde, nawet kilkusekundowe rozkojarzenie można przypłacić życiem. Szybko się tego nauczył, zrozumiał, nie marudził, bo sprzeciwianie się własnemu przeznaczeniu to cecha właściwa głupcom, a udowadnianie innym, że on do nich nie należy przeistoczyło się z czasem w małą obsesję. Może wszystko z powodu kilku niewłaściwie podjętych decyzji, które wracają do niego nawet po wielu latach?
Życie na szlaku nie jest tak emocjonujące, jak nauczyciele próbowali wmówić swoim podopiecznym. Zabijanie potworów i ratowanie niewiast niezaprzeczalnie przyczynia się do tego, że podczas wycierania krwi z topora można odczuwać satysfakcję z wykonanej pracy, ale on zawsze potrzebował czegoś więcej. Nigdy nie mieszał się w politykę, nie chcąc utracić szacunku innych wychowanków Szkoły Niedźwiedzia, ale zawsze lubił wiedzieć, nawiązywać opłacalne znajomości, wykonywać dziwaczne zlecenia, których nie podjąłby się nikt inny o zdrowych zmysłach. Pieniądze rzadko odgrywały główną rolę, ciężka sakiewka utrudnia machanie mieczem i ogranicza zwinność ruchów, a ile biedny koń byłby w stanie unieść?
Rzadko wraca do Hern Buldahr, chociaż obiecuje sobie regularnie, co kilka miesięcy, że odwiedzi szkołę, chociażby z szacunku dla mistrza, który usiłował przekonać go do zostania w twierdzy, by nauczał młodych adeptów. Odmówił od razu, wiedząc doskonale, że cechuje się zbyt małą cierpliwością względem innych ludzi, by podjąć się nauczania potencjalnych wojowników. Nie żałuje swojej decyzji, ale nie wyklucza zmiany zdania, gdy życie na szlaku stanie się zbyt nużące, a los będzie na tyle łaskawy, by pozwolił dożyć mu sędziwego wieku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz